64Audio Nio. Rzut Uchem.

Rzut uchem. Dostałem te IEM od Kuropa na krótki rzut uchem. To nie jest moja półka cenowa, słuchawki kosztują 8500 PLN, nigdy nie posiadałem i nie słuchałem nawet tak drogiego sprzętu do reprodukcji muzyki.

Nie mam też, co za tym idzie, układu odniesienia. Moje najdroższe (choć kupione jako używki za ułamek ceny) Campfire Audio Polaris kosztowały 2400 PLN jako nowe. Dostały ode mnie jako upgrade kabel zbalansowany ze srebra Satin Audio Medusa II. Czy staną do boju z 64Audio Nio? A powinny, bo co je równa z Nio, to to, że jedne i drugie to wysokiej klasy IEM o charakterze rozrywkowym, stworzone do dawania przyjemności z obcowania z muzyką. Nio robią to lepiej na fabrycznym kablu niezbalansowanym niż bardzo mocno upgradowane Polarisy srebrnym kablem w balansie. Dzieje się to m.in. za sprawą fenomenalnego basu Nio, który jest obfity, ale jednocześnie dość twardy, sprężysty, wyraźne zarysowany, o rozmaitych fakturach, dający wybitnie rytmiczny fundament utworom , wybrzmiewa dość długo i gaśnie na czas. W żadnych słuchawkach z taką satysfakcją nie śledziłem linii basowej. Średnica i góra są również znakomite,  bez zastrzeżeń. Natomiast bas zapiera dech w piersiach. Campfire Audio Polaris cechują się dobrym basem, nie jest on anemiczny przy 64 Audio Nio, broń Boże, jednak jest gorszy we wszystkich aspektach jakościowych, no i jednak mimo wszystko jest go trochę w Polarisach mniej  także, nie ma też takiej dynamiki, takiego impaktu, takiej potęgi, takiego rozmachu, uderzenia. 

Jednocześnie ten przepotężny bas Nio jest łagodny, miękki, aksamitny. Taki ogień z wodą, zdałoby się powiedzieć. Nie mam dziś jeszcze pod ręką sony EX800ST, które cechują się także basem wybitnej jakości i ilości, z pamięci jednak, ten bas Nio jest lepszy – jakościowo i ilościowo, także od nich. Nadto – w stosunku do EX800ST złagodzonej góry – w NIO góra jest obecna, wyraźnie zaznaczona, ale nie natarczywa. Nadto ma wszystkie znamiona szlachetności, jest świetna, podobnie jak średnica, głosy męskie i żeńskie bardzo werystycznie, gitary angażujące, energetyczne, przepiękne. Jednak uderza najbardziej bas. Spodziewałem się w IEM z tej półki cenowej klasowej średnicy i góry, ale bas przerósł moje oczekiwania. Otrzymujemy granie niemal kolumnowe w efekcie. Energetyczne, wibrujące, przekazujące piękno prawdy, prawdziwe piękno.  

Jest to czysta doskonałość – moje uszy rzadko doświadczały dźwięku równie pięknego, po prostu. Mam trzy zestawy kolumnowe z budżetowej raczej półki i nie słucham na nich muzyki z powodów, powiedzmy rodzinnych, niemniej dawno temu kolekcja 600 CD pieściła przez CDplayery, wzmacniacze i kolumny we wszystkich możliwych ustawieniach moje zmysły. Miałem tez między 100 a 200 par słuchawek, kilkanaście wzmacniaczy słuchawkowych, daców, etc.

Naprawdę dźwięk Nio jest bardzo wysokiej klasy i niemalże  dorównuje najlepszym moim konfiguracjom z przeszłości – np. słuchawkowy tor stacjonarny – dobre słuchawki nagłowne ze szlachetnym kablem. Myślę tu o zestawie Dac Magic 100 z zasilaniem Mikolaj612 – plus Rapture amp no.1 recenzowany przez Piotra Rykę, gdzie autor uznał go za sprzęt klasy hi-end i słuchawkach klasycznych jak hd600, srh1440, k701, d7100 etc, w wersjach maksymalnie upgradowanych z kablami z miedzi 7n lub srebra, z padami z owczej skóry etc.

Oczywiście – Nio nie grają aż tak dobrze jak kolumny, czy w.w. tor stacjonarny. Ale kierunek jest zdecydowanie ten. 64Audio Nio mają też trójwymiarowy sposób kreacji przestrzeni – w porównaniu z nimi scena Polaris jest płaska. Także uczestniczymy w spektaklu muzycznym pełną gębą. Nio angażują, porywają, pozwalają się zatracić i zatopić w relaksującej analizie muzyki, bo technicznie są oczywiście znakomite. Są doskonale wyważoną mieszanką rozrywki i technicznej, precyzyjnej analizy składowych muzyki. Kwestią wyboru jest skupienie na analizie, czy po prostu odpłynięcie w kolorową krainę relaksu. Jedno i drugie będzie na najwyższym poziomie. Oczywiście, zarówno na shanling m6, jak i Pioneer xdp-100r generują absolutnie czarne, audiofilskie tło.  Ehh… Pure perfection. Hear everything. And see. Obrazowanie scenicznie, holografia, powiem kolokwialnie, aż rzuca się w oczy. Just close your eyes.

A jak grają słabsze pliki? Dość ciekawa zachodzi tu zależność. Zapodałem im metal, Explosia, Goira ; Mastodon, Stargasm, I am Ahab, The Hunter i aż się zdziwiłem, myślę, nie radzą sobie w metalu… ale przy odsłuchach A:B z Campfire Audio Polaris wyszło szydło z worka, radzą sobie, jak najbardziej, lepiej nawet niż allrounder Polaris – Nio gorzej zrealizowane pliki grają istotnie słyszalnie gorzej niż inne pliki z Tidal Hifi, zrealizowane po prostu znacznie lepiej. Także jakość dźwięku w Nio nie tylko wręcz skaluje z jakością nagrania na pliku, co wręcz skokowo rośnie. Dlatego można się zdziwić, że mamy pure perfection a za chwilę po prostu bdb granie. Nio grają to, co jest zadane. Czy nie maskują słabych plików zatem, czy będziemy cierpieć? Maskują, jak najbardziej, żadnych wad nie eksponują, maskują je wręcz świetnie. Na znakomicie zrealizowanej ścieżce otwiera się przed nami muzyczne niebo na ziemi i doznajemy natychmiastowego wniebobwstąpienia. Na gorszej, niestety następuje wygnanie z raju – nie ma nieba, ale wita ziemia z jej niedoskonałościami i ograniczeniami. Słuchawki słaby utwór zagrają … wciąż bdb (lepiej nawet niż wybaczające Polaris) ale po prostu kontrast jest. I to ten kontrast uderza. Jak to mówią u nas na podwórku – co przyda się tu do kolokwialnej ilustracji grania ze słabo nagranych ścieżek – z gówna bicza nie ukręcisz. W tych najwyższej klasy słuchawkach, jak Nio, słychać to bardziej, po prostu, nie dlatego, że gorzej grają słabiej zrealizowane utwory, tylko dlatego, że tak niesamowicie i fenomenalnie i zapadająco w pamięć i duszę grają te dobrze zrealizowane utwory. Kontrast jest przez to większy, słuchawki klasy średniej, moje, tak pięknie zagrać po prostu nie potrafią, to i kontrast produkują mniejszy.

Kolega @lukekaczmarek dowiedział się ode mnie, na PW, że będę miał na testach 64audio Nio. Spytał tylko: „jesteś pewien, że chcesz ich słuchać?” Jasne, odpowiedziałem. 

Jutro muszę je odesłać, nie stać mnie na nie, zwyczajnie i stać nie będzie, w totolotka nie gram 😀 Campfire Audio Polaris grają po nich płasko, jednowymiarowym basem. Jak żyć?

A NIO wystarczy dać kapkę głośniej i uczestniczymy w kolorowym spektaklu w 3D w Hi-END.

Czy kupiłbym je, gdyby mnie było stać? Ciśnie się tak na usta. Ale jest jedno ale – ja nie znam tej półki cenowej, przypominam, może są na niej jakieś jeszcze lepsze 😉 ? 

Ale tu już to chyba wybór porsche vs ferrari vs lamborgini…

A ja Dacią jeżdzę, na faktach. Bez metafor.

Za wypożyczenie słuchawek do testu MuzoStajnia dziękuje Kuropowi z

8 uwag do wpisu “64Audio Nio. Rzut Uchem.

  1. Świetny tekst Tomku, jak zawsze 😀
    Czuje się przekonany do zakupu – jak tylko kiedyś będę miał wolne 8,5k zł to… 😉
    A Dacia to nadal bardzo dobry samochód!

    Polubione przez 3 ludzi

  2. A ja tak lubię dobry bas, że aż szkoda, że ich nie słuchałem. Z jednej strony to i dobrze, bo cena jest jak ten dobry bas – głęboka. 😉
    Recenzja jak zwykle świetna!

    Polubione przez 1 osoba

  3. Też jeżdżę Dacią . Ma 8 lat i być może jest już tyle warta co mój sprzęt audio . Muszę posłuchać tych 64…
    Ta Muzostajnia to teraz tak ładnie wygląda. Naprawdę.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz