Sundara & DT1990pro – komentarz

2 centy ode mnie – jak już został poruszony ten temat na forum.

Przy tych słuchawkach nie chce mi się robić kwiecistych opisów charakterystyki grania. Ja je i tak EQualizuje, bo nie robienie tego to marnowanie ich potencjału IMO.

Nie chodzi o to by je specjalnie naprawiać, bo w stockowej formie już grają bardzo poprawnie. Tylko się je doprawia do smaku i wyciąga maksimum jakie są w stanie z siebie dać. Po EQ to dla mnie już przestaje się liczyć jak gra bas, średnica i wysokie, bo gra już sama muzyka.

To trochę dziwne, bo o ile DT1990 od razu u mnie zatrybiły i mnie oczarowały to Sundara mi się zwyczajnie nie podobały z początku i nie dostrzegłem w nich żadnej jakiejś wybitnej cechy po za tym co umieją dobrze robić planarne konstrukcje.

Teraz jednak – po dłuższym korzystaniu z nich – powiedziałbym, że w roli jednej jedynej pary robiącej za allroundery, by się lepiej sprawdziły u mnie, szczególnie jeśli nacisk kładę na przyjemność z muzyki i SQ w wyższym wydaniu.

Są wg. mnie lepiej zestrojone, lepiej reagują na EQ, mają niesamowity, niski planarny bas, grają czyściej, bardziej rozłożyście, scena jest otwarta, swobodna, ale bdb poukładana.

Nie potrafią niekiedy dać tak ciekawych i przyjemnych efektów jak DT1990 czy choćby HE4XX/HF580, ale to w sumie nie ma znaczenia, bo nie dają odczuć, że czegoś brakuje, a brak narzutu akustycznego może być odebrany jako zaleta i tak to w sumie odbieram. 

Obie pary podcięty skrzydła i powyrywały kończyny mojemu zakupoholizmowi i parciu na nowe słuchawki. Otworzyły za to przestrzeń eksploracji różnorodności realizacji muzycznych. 

DT1990 nie grają do końca naturalnie. To nie są słuchawki zapewniające naturalizm i całkowity realizm. Natomiast będąc dobrze zbalansowanymi i podkręcając trochę efekty przestrzenne dają świetnie odczuć to co autor utworu chciał przekazać w nagraniu.

Każdy nowy doszlifowany album to jest uczta z efektów muzycznych. Jedyne co taki audiofil mógłby chcieć bardziej i co pewnie przy pomocy jakiś triczków da radę osiągnąć to dołożyć im trochę barwności, trochę je podbarwić, że tak powiem przyprawić do smaku średnicę. 

W prezentację obrazu muzycznego Sundara włożona jest inna filozofia, mamy tu odmienne podejście do dźwięku. W ich przypadku „mniej oznacza więcej”. Niektórzy recenzenci, określili je mianem nudnych i pobawionych charakteru. Mogę się z tym zgodzić jeśli uznać to za komplement.

Siadając z nimi do muzyki wieczorem, przy zapalonej lampce, w dobrym stanie psychofizycznym to jest taka moja melomańska rozpusta, bo nic po za samą muzyką mi się nie narzuca.

Nie dostaje nic nowego czego bym już gdzieś nie słyszał (w już poznanej muzyce), ale podane to jest bardzo – powiedziałbym niebywale – poprawnie i z wysoką jakością.

Zarówno barwy jak i położenie dźwięków zdają się być na swoim miejscu, bez upiększenia, ale na tyle kunsztownie, aby angażować mnie w każdy utwór.

Mój mózg od razu tego nie kupił, jak gdyby nie dostrzegł zalet które są w jakościowym wykończeniu dźwięku, ale nie w niespotykanej efektowności. Nawet HE4XX przy nich są czarujące i uwodzicielskie.

Oczywiście szybko można wyczuć jakość wysokich i niskich tonów, oraz nie sposób się doszukać błędów na średnicy, ale magii na początku nie było.

Potem też nie, ale im dłużej słuchałem ich tym bardziej dostrzegałem jak magia się sączy, ale nie z nich samych tylko z muzyki, a one pozostają czystym medium. 

Najbliżej im do realizmu o który mi chodzi, choć jeszcze go w pełni nie osiągnęły.

Trzeba mieć chaos w sobie, by porodzić tańczącą gwiazdę. – Friedrich Nietzsche.

Bardziej przekonujące zawsze były dla mnie dynamiki, które mają więcej tego pierwiastka chaosu w sobie. W planarnych które znam jest grzecznie i wszystko zbyt dokładnie i jednoznacznie poukładane.

W końcu wróciłem to tego co już wiedziałem i stwierdziłem, że w słuchawkach i tak zawsze to będzie kompromis, a tutaj w zamian dostaję jakość, czytelność i komfort słuchania.

One są szybkie, nie ciągną dźwięków, ale z drugiej strony nigdzie nie gonią, grają żywo i wciągająco, ale jednocześnie z takim spokojem i dojrzałością, bez nerwowości i jakiejkolwiek przesady.

Jest jedna rzecz, która mnie zaskoczyła. myślałem, że będą bezlitoste dla słabszych realizacji, ale nie. One zwykłą muzykę pop grają nawet lepiej. Wynika to właśnie z tego spokoju, z tego że wszystko jest ładnie poseparowane i nie ma zniekształceń, które by szalały i zakłócały odbiór muzyki. Na same źródło potrafią być czułe i stawiać swoje wymagania jednak dla muzyki są dość wyrozumiałe, przekazując to co dobre bez bolesnego obnażania błędów. DT1990 nie miałyby skrupułów. 

(Grafika pożyczona z kanału YT: Joshua Valour)

DODAWANE ODPOWIEDZI NA KOMENTARZE:

– De Mello

End game jako najwyższa ekstaza może nie. 😉

W kategorii zmysłowej stymulacji to wygląda u mnie to tak (uwzględniając używki okazje itp, niekoniecznie nowe egzemplarze):

Lecz to tak jak w tym Zen, przed end gamem rąbanie drzewa i wyciąganie wody ze studni, po end gamie rąbanie drzewa i wyciąganie wody ze studni. Przed wpadnięciem do króliczej nory – słuchanie muzyki i po złapaniu królików, gdzie stoją teraz uzbrojone w EQ po zęby na wejściu do króliczej nory zatrzymując mnie za każdym razem przed ponownym wpadnięciem – słuchanie muzyki, jej kontemplacja i zdumienie nad nią, bez potrzeby jakieś specjalnej stymulacji.

Na sensowny „upgrade” byłoby jeszcze trochę miejsca, ale jakoś w ogóle mnie nie ciągnie do tego i jest mi to nie potrzebne.

13 uwag do wpisu “Sundara & DT1990pro – komentarz

  1. No i pięknie! Dla mnie Sundary mają tą przewagę, że podłączę je kablem zbalansowanym do ZEN stack. I czaję się na nie, ale będę musiał chyba poczekać na środki. Kiedy ich słuchałem, to z shanling M6 – i podobały mi się, wiem jak brzmią. Zen Stack wyciągnąłby z nich wszystkie soki, wtedy go nie miałem. Zdecydowanie powinienem je kupić. He400se brakuje nieco tej szlachetności i subtelności, którą mają Sundary.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Wiele osób chwali to połączenie z Zen Stackiem. A ten modeli jest wg. mnie optimum tego co można oczekiwać po słuchawkach i muzyce chcąc jednocześnie akuratności i dobrego smaku. Pewnie, że można lepiej i ciekawiej, ale to już będzie lecieć lukier, posypka i jakieś wzbogacanie akustyki i to w dodatku za wielokrotność ceny. A tutaj gra muzyka i czego chcieć więcej? 🙂

      Ja właśnie tej szlachetności i subtelności nie słyszałem. Dopiero gdzieś tydzień albo dwa po tym jak od Ciebie wróciły to coś mi pyknęło w głowie i zacząłem słyszeć o co w nich chodzi. 😉 Tym samym trochę deklasując DT1990 pro, ale dla mnie to bardziej kamraci, uzupełniająca się para niż konkurencja. DT1990 pro potrafią urozmaicić odsłuch i zaciekawić. Dla mnie mają optymalne efekty holograficzne, takie rozrywkowe, ale nie przesadzone. Pokazują kształty tego co jest na trójwymiarowym obrazie, ale jeszcze nie narzucają swojej wizji realizacji. W Sundarach takiej akustyki nie mają, ale za to potrafią czarować sceną jak zechcą i realizacja pozwoli. Mają większą rozpiętość panoramiczną, że się tak wyrażę, a i głębi mi nie brakuje. Nie tworzą takiego tunelu jak inne konstrukcje.

      Polubione przez 2 ludzi

          1. Bardzo ciekawa aktualizacja. I trafna, myślę. Podejrzewam, że ująłbym to tak samo. W obszarze [ ? ] w którym sporo kolegów z forum bryluje, a w który (finansowo) nie opłaca się już wchodzić, ja bym – dla siebie – strzelił jeszcze hd800 i k812. Ale póki co, następnym celem są Sundary, choć dziś nie wiem, czy mam już taką potrzebę, bo wszystkie słuchawy dostały dużego boosta wraz z upgradami do Ifi ZEN stack i grają tak dobrze, że chwilowo, cytując autora: „jakoś w ogóle mnie nie ciągnie do tego i jest mi to nie potrzebne”

            Polubione przez 2 ludzi

            1. HD800 i K812 to i dla mnie jedne z najciekawszych modeli na rynku. 🙂

              Z moich planów sprzętowych to teraz mam chyba tylko sprzedać Tygry i naprawić FCLa w końcu. xD

              Tygry bardzo dobrze mi się sprawdzały w okresie którym je kupiłem, ale teraz z ich brzmieniem mi trochę nie po drodze. Dalej potrafią cieszyć, ale DT1990 wyczerpują mi temat prezentacji beyerowej, a bliżej moim gustom do średnicy Senkowej.

              Polubione przez 2 ludzi

  2. Jak zawsze świetne porównanie!👍 Miałem okazję jakiś czas temu gościć u siebie, m.in. DT1990 Pro i mnie brakowało w nich trochę wspomnianej naturalności, co nie narzucało się od razu (grały bardzo angażująco, a szczególnie cięższe brzmienia, jak rock i metal świetnie na nich wypadał, bardzo funowo), ale porównania z innymi pokazywały, m.in. podkręcenie na basie, podbarwienia średnicy sopranami i trochę nerwowości na tle zestawianych z nimi, najbliższych im strojeniem (na tle T1v2 oraz DT90) HD800, które stopniowo zyskiwały w moich oczach.

    Jeszcze raz dziękuję Piotrze za wpis!!!🏆👍 Będzie trzeba samemu zacząć nadrabiać zaległości na Muzostajni 🙂

    Polubione przez 2 ludzi

  3. Chętnie poczytam o Twoich audioprzygodach na muzo jeśli się pojawią. @tytus1988

    T1 i HD800 nie znam, ale z tego co analizowałem opisy i opinie o nich to już wyższy kaliber, więc nie dziwi mnie, że przy nich DT1990 nie błyszczały zbytnio.

    Mnie zadowala już dźwięk ze szczebelka niżej niż DT1990, więc dla mnie są takim już rarytasem i urozmaiceniem. Ostatnie parę dni siedziałem głównie w HD650 i uzależniłem się od ich ciepełka, ale za jakiś czas odpalę sobie beyery i będę miał boosta. 🙂

    Polubione przez 2 ludzi

  4. „Ja je i tak EQualizuje, bo nie robienie tego to marnowanie ich potencjału IMO.”
    Było by miło zobaczyć te ustawienia EQ by móc porównać, czy taki dźwięk również nas urzecze bardziej niż słuchawki bez EQ i czy to właśnie nasz smak.

    Dało by radę podzielić się tym sekretnym przepisem?

    Polubione przez 1 osoba

    1. To nie jest sekretny przepis bo korzystam z ogólno dostępnych presetów i się tym jeszcze bawię bo w temacie siedzę od niedawna.

      Pewnie, że da radę. Jutro zamieszcze coś.

      Ja się tym dzielę nawet, gdy nikt o to nie prosi, bo na feedbacku też mi zależy.

      Poczytaj sobie mój poprzedni wpis o equalizacji tam jest wstęp do tego jak startuję z tematem.

      Bawiłem się suwakami przy midbasie gdy porównywałem tr-ampa i sp200 i miałem wrażenie, że można je do siebie upodobnić znacznie.

      Z tym tylko, że to był wyjątek, eksperyment bo ja nie szukam tymi zabiegami barwienia – no może jak to się przysłuży przy jakimś albumie to doraźnie coś próbuję zrobić nawet tego potem nie zapisuje.

      Jestem na etapie szukania presetów które najlepiej skalibrują mi słuchawki.

      W DT1990 trzeba dodać niskiego basu odjąć wysokiego, ściąć pik na sopranach i wyrównać średnicę.

      One grają bardzo dobrze bez EQ. Ale jak usłyszałem różnicę to potem już wyraźnie to słyszałem, że pewne elementy były maskowane to nie było „bardziej bogate brzmienie” tylko ja bym to nazwał zakłóceniem jakieś harmonii.

      Do jednych słuchawek można znaleźć kilka presetów i wg. mnie trzeba je popróbować, łącznie z tymi wypracowanymi przez kogoś na słuch czasami, bo nie wiadomo, które dla Ciebie zrobi tą różnicę.

      Wynika to z innego słyszenia, innego egzemplarza słuchawek i innego jego ułożenia na głowie. itp. I choć uważam, że jest jakieś przynajmniej jedno ustawienie, które może skalibrować słuchawki do lepszej postaci. To niekoniecznie dla każdego zadziała jedno konkretne i zrobi sztuczkę.

      Które z tych słuchawek masz, jakie są Twoje doświadczenia z EQ?

      Ja dzisiaj siedziałem w DT1990 ustawienie było z mega switcha do harmana ono chyba pochodzi z autoEQ, ale nie pamiętam czy wcześniej nie wrzucałem przypadkiem jakiegoś innego.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Mam Sundara ale od niedawna, dopiero co je wygrzałem (może ze 100h już przeleciały u mnie). Właśnie szukam toru do nich i o dziwo chyba zostaję z Zen Can i Qudelixem 5-K, którym to właśnie wygodnie mogę coś podciągnąć EQ.
        Nie jestem headbassem, dziwi mnie totalnie, że wg większości Sundary potrzebują ciut więcej basu. U mnie mają go idealnie, czuję kopa, bas fajnie schodzi. Bardziej próbuję EQ je lekko otworzyć, dodać smaczków więc próbuję coś delikatnie podciągnąć przy 10k+. Od dwóch dni słucham na 10k PEAK +2, Q 1.5, 20k PEAK +2 Q 0.1 i już mi to fajniej gra na większości albumów ale z pewnością będę jeszcze próbował. Oratory1990 mi nie podchodzi, czyste Sundary grają fajniej. Do tego właśnie kombinuję nad zbalansowanymi kablami do samych słuchawek jak i interconnect i liczę, że tu troszkę zrobi się przestrzenniej i z lepszą separacją.

        Polubienie

        1. Ja z Sundara też jeszcze nie jestem obyty zbytnio. One potrzebują najwięcej wygrzewania nagłownego by dobrze mózg podgrzać. 😉 Skupiłem swoją uwagę na innych modelach w stadku, ale w zasadzie uważam je za najlepsze słuchawki które obecnie mam i dla mnie robią za Święty Graal i sięgam po nie jak po świętego Graala. 😀

          Ostatnio siedziałem kilka sesji temu z nimi, mam do nich kilka presetów i nie wiem czy pamiętam który jest tym właściwym i który mi zadziałał najlepiej. One są jednymi z tych co nie wymagają dużej EQ, Na przykład tu masz takie podstawowe EQ od Amira (jego podejście jest właśnie minimalistyczne):

          Preamp: -8.6 dB
          Filter 1: ON LS Fc 50 Hz Gain 8.0 dB Q 1.0
          Filter 2: ON PK Fc 2112 Hz Gain 2.5 dB Q 1.5
          Filter 3: ON PK Fc 6300 Hz Gain -4.0 dB Q 4.0

          Tak samo Metal571 dużo nie mieszał:

          Preamp: -2 dB
          Filter 5: ON LS Fc 100 Hz Gain 1 dB
          Filter 9: ON PK Fc 2000 Hz Gain 2 dB Q 1.41
          Filter 11: ON PK Fc 7000 Hz Gain -2 dB Q 2

          Wracając na chwilę do toru dla nich. To bardzo dobrze kombinujesz. Dla mnie już sam Qudelix robi z nimi robotę. Oczywiście po balansie. Może nie grają na 100%, ale one nie potrzebują tej maksymalnej kontroli i czystości aby grać dobrze, bo same z siebie charakteryzują się wysoką kontrolą i czystością, dlatego idąc na marginalne kompromisy można zostać nawet przy samym Q5k z nimi. Ale tak, dodatkowy wzmacniacz z większą mocą i ew. tym podbiciem basu może robić sztuczkę. Ja tak np. czasem słucham z DT1990 pro i HE-4XX. Q5k daje mi EQ ale razem z nim brakuje trochę mocy, podłączam do zewnętrznego wzmacniacza i już znów gra to miodnie. Nie testowałem z Sundarami. Choć prawdę powiedziawszy jeśli chcesz wyciągać czystość z nich to poszedłbym w coś z jeszcze lepszymi pomiarami i EQ robił z kompa, ale nie wiem czy to będą wystarczająco duże benefity i czy nie lepiej zostać z Twoim planem.

          Dla mnie to takie HD650 to bardzo otwarte choć ciemne granie. Jak założone po nich Sundara to scena i otwartość jeszcze dodatkowo rosną w górę. Tylko musiałem wygrzać mózg, aby w pełni to docenić. Na początku brakowało mi naturalności i było dość sztywno, ale teraz zaczęły grać normalnie, a przez to zacząłem doceniać ich korzyści sceniczne. Tak więc w moim przypadku nie chodzi do końca o ich otwieranie bo już na starcie grają jednym z najbardziej otwartych prezentacji w moim stadku

          One po podbiciu basu nie stają się basowe. To dalej bardzo zachowawczy i dozowany z umiarem bas. To podbicie daje głównie to, że jak w utworze jest dużo basu, to masz lepsze dociążenie jego, a w innych utworach lepiej słyszysz niskie nuty, których bez tego byś mógł nie słyszeć, sama prezentacja się nie pogrubia. Dużo instrumentów na tym korzysta i dla mnie przekaz zyskuje na realistyczności, bo dostajemy pełne spektrum ich brzmienia.

          Podbicie wyższej średnicy/niskiej góry z założenia poprawia efekty przestrzenne bo tam jest dużo informacji dotyczących przestrzeni. Wiele słuchawek (i trochę Sundara) obniża ten zakres by oddalić prezentację i powiększyć scenę, ale dużo tych informacji może zaginąć w procesie. Tutaj też widzimy pewną korekcję w różnych presetach.

          Tak jak mówiłem, trochę przerwy od Sundara mam i cały czas z nimi eksperymentuję, więc nawet nie pamiętam, które EQ zrobiło dla mnie robotę najlepiej. Myślę, że dla mnie największą robotę daje pobicie basu, więc wszystkie jakoś działają. Na Qudelixie mam zapisane jakieś, ale nie wiem nawet skąd i jak się sprawdziło. Pamiętam, że mnie przekonało już EQ Amira na Q5k.

          Ale na razie spróbuj sobie EQ wyliczone do Harmana na podstawie jego pomiarów, przez innego użytkownika.

          wersja pierwsza:
          Preamp: -5.9 dB

          Filter 1: ON PK Fc 25.8 Hz Gain 6 dB Q 0.69
          Filter 2: ON PK Fc 223 Hz Gain -2.17 dB Q 0.76
          Filter 3: ON PK Fc 928 Hz Gain -1.62 dB Q 1.72
          Filter 4: ON PK Fc 2082 Hz Gain 1.67 dB Q 2.52
          Filter 5: ON PK Fc 5302 Hz Gain 1.94 dB Q 4.55
          Filter 6: ON PK Fc 6275 Hz Gain -4 dB Q 8
          Filter 7: ON PK Fc 8500 Hz Gain -1.38 dB Q 7.76
          Filter 8: ON PK Fc 13645 Hz Gain -7.75 dB Q 4.7

          wersja druga:
          Preamp: -8 dB

          Filter 1: ON PK Fc 29.5 Hz Gain 8 dB Q 0.88
          Filter 2: ON PK Fc 941 Hz Gain -0.95 dB Q 6.16
          Filter 3: ON PK Fc 2072 Hz Gain 2.18 dB Q 4.23
          Filter 4: ON PK Fc 6301 Hz Gain -5.45 dB Q 7.48
          Filter 5: ON PK Fc 7423 Hz Gain 2.42 dB Q 0.93
          Filter 6: ON PK Fc 8500 Hz Gain -2.68 dB Q 7.76
          Filter 7: ON PK Fc 13516 Hz Gain -8.92 dB Q 4.71

          Później jak porządnie się do nich przysiądę to bardziej to ogarnę.

          Z wysokimi prawdopodobnie dobrą metodę przyjąłeś. Tutaj aspekt preferencji odgrywa pewną rolę. Sundary bez EQ są dla mnie słuchable, ale właśnie już trochę za lekkie i jasne granie. Nie chcę się do niego przyzwyczajać.

          Oratory EQ raczej ich nie rozjaśnia:
          https://www.dropbox.com/s/o3fza1a4kmmy4vr/Hifiman%20Sundara%20%282020%20revised%20earpads%29.pdf?dl=0

          Ale możesz potraktować je jako punkt startowy,
          Tam nawet umyślnie jest zostawione miejsce do własnych modyfikacji:
          Adjust gain of band 3 to preference (bass)
          Adjust gain of band 1 to preference (subbass, set to 6 dB for linear extension)
          Adjust gain of band 5 to preference (timbral accuracy / shoutiness)
          Adjust gain of band 7 to preference (sibilance)
          Adjust gain of band 9 to preference (airiness)

          U niego mamy też EQ do 2 kolejnych targetów – ich też możesz popróbować:

          Diffuse Field:
          https://www.dropbox.com/s/xustu5xoymsxhhu/Hifiman%20Sundara%20%282020%20revised%20earpads%29%20%28Diffuse%20Field%29.pdf?dl=0

          Optimum HiFi (czyli bez podbicia basu):
          https://www.dropbox.com/s/35pc1dqkpzw511n/Hifiman%20Sundara%20%282020%20revised%20earpads%29%20%28Optimum%20HiFi%20Curve%29.pdf?dl=0

          Dzięki za komentarze. Jeśli będziesz miał więcej spostrzeżeń na temat Sundara to pisz. 🙂

          Polubione przez 1 osoba

  5. U tego Pana chyba z Filipin w kolekcji słuchawek DT1990 i Sundara są doceniane nawet przy droższych konstrukcjach. 🙂

    Zdaje się wybrałem dla siebie nieprzypadkowe modele. 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz