Analogu czar

…… w zasadzie to początek tej historii nie miał nic wspólnego z analogiem, początek to pomysł na rozgrzebanie doniczek czyli DS9800W/10, od pewnego czasu moje głośniki mają foch-a, polegającego na tym że co pewien czas z bliżej niewiadomych przyczyn odmawiają wydawania z siebie dźwięku, co jak pewnie się domyślacie doprowadzało mnie do białej gorączki, fakt życia w niepewności doprowadził mnie do decyzji o wywaleniu z rzeczonych głośników całego tego wifi ustrojstwa wraz z wzmacniaczem itd. Ostały się tylko zwrotnice. Żeby to ponownie zagrało to niestety ale musiałem się uzbroić w stacjonarny wzmacniacz. Wiedziony więc tym przesłaniem wraz z  strachem który wkradł cichcem, bocznymi drzwiami, szepcąc: uważaj, amp włożony w środek wraz z innymi cudami może grać lepiej,może być strojony pod te głośniki, spaprasz ten sprzęt!

Cóż, strach odszedł równie szybko jak przyszedł, postawiłem wszystko na jedną kartę bo w zasięgu znalazł się wzmacniacz mało popularnej u nas firmy  TEAC w dodatku z możliwością wymiany na coś innego a więc bez wydawania znacznej gotówki.

2015_02_09_08_18_46_OneShotTEAC A-X55DC to dosyć fajny wzmacniacz, posiada wyjście pre i wejście na końcówkę mocy, wejście na gramofon obsługujące wkładki MM i MC oraz regulowany w zakresie o do 10 loudness. Wzmacniacz  trafił do mnie  wraz z pożyczonym gramofonem Technics SL-D202. Odpaliłem więc moje już nie aktywne głośniki z TEAC-a a za źródło posłużył w pierwszej kolejności Fiio X5.

Zagrało to w sumie zupełnie inaczej, ale nie tracą czaru jaki DS9800W tworzy, głośniki nadal pięknie rysują muzykę nad sobą, dalej idealnie pozycjonują dźwięki, inność polega na zmianie pewnych składowych pasam, przy czym góra została taka jak była, dołu natomiast ubyło, zrobił się krótszy i szybszy a najwięcej zmieniło się na średnicy, ta wyrównała krok z dołem i górą, jest bardziej czytelna i podana w bardziej chłodny sposób niż w oryginale, troszkę sucha i wyprana z emocji, surowa.

Drugi w kolejce był gramofon, wspomniany Technics SL-D202 z wkładką Grado Prestige Black, krążkiem który wpadł mi od razu w oko był ukochany przez Drzizusa: Tool -Lateralus. Płytę wybrałem losowo tak jak i stronę. Padło w pierwszej kolejności na kawałek

 

2015_02_09_14_52_24_OneShot2015_02_09_14_52_34_OneShot (2)

To co nastąpiło później wyglądało tak:

Zgrał się ten tor bardzo przyzwoicie z takim analogowym sznytem, bez wyostrzeń ale gęsto i bogato, bardzo przystępie, dobrze i łagodnie dla ucha, średnica nabrała koloru i masy, lekko się ociepliło, ogólnie całe pasmo nabrało życia, swobody i dynamiki, produkt Fiio od razu wyleciał w kont, następnie na tapetę trafi winyl, tak dla odmiany, Prodigy – The Fat of the Land, ułahaa, miłość do gramofonu zakwitła, było już tak:

Kończąc, analog zwyciężył choć gramofon ma już swoje lata to zagrał w sposób bardzo przyjazny dla ucha, inaczej niż Fiio, może z mniejszą ilością smaczków ale za to z większym życiem. Gdy nastanie czas na stacjonarne stereo w domu to na pewno podstawą u mnie zostanie gramofon!

Czar winylu działa na mnie dalej choć ostatni gramofon miałem przeszło 20 lat temu.

Zamiast wydawać setki na cyfrowe sprzęty typu DAC, kupcie gramofon, WARTO!!!

 

 

 

7 uwag do wpisu “Analogu czar

  1. Dla mnie Klaus Schulze dawno ogłosił już Śmierć Analogu. Nigdy nie byłem właścicielem HiFi gramofonu, płyty też miałem polskie, trzeszczące. Magnetofon z Dolby B i C był dla mnie skokiem w przyszłość. A potem CD, płyty, pliki FLAC. Nie wejdę w to tylko dla tego,że harmoniczne zniekształcenia usłyszę….

    Niemniej każdy słucha jak lubi i fajnie,że Ci się podoba. 🙂

    Polubienie

    1. Według brytyjskiego zrzeszenia fonograficznego BPI w 2014 roku sprzedaż albumów LP zbliżyła się do 1.3 miliona. Przypomnijmy, że w 2013 sprzedano w UK ponad 780 tysięcy albumów LP, a w 2012 było to 389 tysięcy.

      W USA jak zwykle Nielsen Sound Scan jest najszybszy i publikuje dane kilka miesięcy wcześniej niż RIAA. Według Nielsena w 2014 roku sprzedaż LP wyniosła 9.2 miliona, wobec 6.1 miliona w 2013 i 4.55 miliona w 2012. Owe 9.2 miliona to najlepszy wynik jaki kiedykolwiek odnotował Nielsen, a zbieranie danych trwa od 1991 roku.

      Polubienie

      1. Gdybym był bogaty, na pewno miałbym gramofon i pokój pełen dobrych wydań płyt. Na gramofon mnie stać, ale na te dobre płyty już mniej…
        Pokój oczywiscie odsłuchowy, kolumny zacne i wzmak. No dobra. Bez pokoju odsłuchowego też moze być piknie, bo wystarczy gramofon do podlaczyć przez preamp gramofonowy do esspresivo… Ale… Ta zabawa ze ściąganiem płyt przez internet , z płaceniem za nie grubej kasy… To nie dla mnie… Kiedy mogę z Wimpa sobie ściągać flaczki i słuchać ich przez esspresivo z kompa albo i z taczki…
        Ale przyznaję, Siara, że Tobie Wimpa zawdzięczam odkrycie, więc…. Tym bardziej nie biorę się za gramofon…! A raz juz nawet ogłoszenie na forum dałem… I Kubasz mi szukał nawet vintage… Chyba nie pisane mi… Słuchać vinylowych płyt. A kurcze wzmaki mam stacjonarne z preampem gramofonowym… Dobra, Siara, jak bedziesz tego gramiaka sprzedawał, to jestem pierwszy w kolejce… REZERWUJĘ!
        ciężkie jest życie audiofila 😉

        Polubienie

        1. on już ma właściciela Manu, masz od kogo pożyczyć, posłuchaj najpierw, ten gramofon kosztował 150pln ale wkładka Grado = 300pln… IMO warto. Nie twierdzę też że nowe sprzęty są gorszę, są bardzo fajne ale ze mnie żaden audiofil nie jest, Ja słucham muzyki i to jest sens mojej pasji, oczywiście lubię jak to wszystko brzmi bardzo dobrze ale mienie sprzętów za X0000 tudzież DAP-ów za 9000 jakoś nie wywołuje u mnie drgań, spazm itd. Inaczej niż nowe brzmienia, zespoły, które uda mi się odkryć.

          Polubienie

  2. Ja się wciągnąłem jakieś 2 lata temu znowu w gramofony i winyle, niestety proza życia w tym kraju jest taka, że ciężko znaleźć czas na to, bo niewątpliwie jest to bardziej absorbujące zajęcie niż odpalenie wieczorem stream’a, flaka bądź youtuba 😉 Natomiast jak już się znajdzie chwilę czasu, to jest sporo radochy – dla mnie nie ma to zupełnie porównania z plikiem, również z płytą cd. Gdybym miał sporo kasy i więcej czasu na analogową zabawę, to bym sobie jeszcze porządnego szpulowca kupił 🙂

    Polubione przez 2 ludzi

  3. Tak w zupełności Masz Rację 🙂 kupić gramofon do tego preamp phono koniecznie lampowy , sensowny to koszt 6000 zł z drugiej ręki 🙂 . Następnie wycieczki po wkładkach , dobrze jak skończy się na MM (700zł 😉
    w miarę zdobywania doświadczenia i wiedzy , wszelkiej maści tuningi gramofonu , bo jak pisałem Wszystko gra w gramofonie . Tanio nie jest Ale Jakość powala 🙂 CD czy też inne flaki rady nie dają 🙂
    Zrobiłem konfrontację Vinyl kontra flac , wszystko było lepiej na vinylu , a płyta z lat 70tych , flak remaster z taśmy matki .

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz